Dzisiaj krótko o historii tego chustecznika,...
Postąpiłam z nim jak zwykle: podkład, żółtko i na koniec warstwa farby. I byłoby wszystko ok , gdyby nie okazało się, że farba jakoś nakłada się źle a na dodatek w pomieszczeniu było zimno i spękania nie wyszły.
Już kilka razy tak miałam, więc należało podjąć decyzję co z tym zrobić... chciałam przetrzeć to papierem ściernym i zacząć od nowa...ale kilka przetarć dało ciekawy efekt zniszczonego drewna... Pozostało już tylko znaleźć odpowiednią serwetkę.... A efekt końcowy jest taki:
Dziękuję stałym czytelnikom za wytrwałość w czytaniu mojego bloga i zastawianie cudnych komentarzy :)
Kwieciste segregatory...
Dziś chciałabym pokazać dwa segregatory jakie udało mi się wykonać wcześniej a których nie prezentowałam w osobnych postach. Jeśli się dobrze przyjrzeliście, to można je było zobaczyć na kiermaszu.
Najpierw wykonałam ten drugi. Miałam wielkie problemy z naklejeniem serwetek nie stosowałam jeszcze techniki na żelazko. Późniejsze próby poprawienia żelazkiem naklejonej wcześniej za pomocą pędzla serwetki nie powiodły się na tyle bym była zadowolona w 100 %. I segregator mimo podkolorowania go wygląda nieco słabo...
Nad drugim popracowałam już nieco dłużej, pomalowałam go na niebiesko, następnie preparat do spękań i biała warstwa farby na wierzch. I tu już nakleiłam serwetkę przy pomocy żelazka i efekt jest o wiele lepszy...
Wszystkim przesyłam wakacyjne życzenia dni pełnych słońca !!! :)
Najpierw wykonałam ten drugi. Miałam wielkie problemy z naklejeniem serwetek nie stosowałam jeszcze techniki na żelazko. Późniejsze próby poprawienia żelazkiem naklejonej wcześniej za pomocą pędzla serwetki nie powiodły się na tyle bym była zadowolona w 100 %. I segregator mimo podkolorowania go wygląda nieco słabo...
Nad drugim popracowałam już nieco dłużej, pomalowałam go na niebiesko, następnie preparat do spękań i biała warstwa farby na wierzch. I tu już nakleiłam serwetkę przy pomocy żelazka i efekt jest o wiele lepszy...
Ot i cała historia :)
Wszystkim przesyłam wakacyjne życzenia dni pełnych słońca !!! :)
Serca retro z papierowej wikliny
Nowy post sam się do mnie uśmiechnął... i powstał jakoś tak samoistnie, mojej córce zrobiłam serce do pokoju i tak jakoś poszło kilka...
Moją mistrzynią papierowej wikliny jest koleżanka ze Stowarzyszenia, która potrafi robić prace z wikliny cierpliwie i wytrwale...
Z białej papierowej wikliny przygotowanej wcześniej wykonałam serca, które następnie ozdobiłam, każde w inny sposób.
Moją mistrzynią papierowej wikliny jest koleżanka ze Stowarzyszenia, która potrafi robić prace z wikliny cierpliwie i wytrwale...
Z białej papierowej wikliny przygotowanej wcześniej wykonałam serca, które następnie ozdobiłam, każde w inny sposób.