Już miałam pozbyć się bukietu " suszków" kończywca, koniczyny polnej ( bo tak nazywa się ta roślina) nazbieranych pod koniec lata, gdy wpadł mi do głowy pomysł na jego małą zmianę. Bukiet zdobił parapet w kuchni.... I co wyrzucić, nie wyrzucić... czas na zmiany w wystroju, bo idą święta....
A co do bukietu, to oczywiście nie wyrzucać. W sklepie wszystko po 4... wypatrzyłam ozdobę- małe, czerwone jabłuszka. Zakup ich, to wydatek za pęczek 1,99 zł. Kupiłam przezornie dwa pęczki. Jabłuszka posiadają krótkie druciki, które przymocowałam do wykałaczek. Wystarczyło włożyć do bukietu tak przygotowane ozdoby, by nieco szary i pospolity bukiet nabrał świątecznego, radosnego wyrazu.
I takim skromnym akcentem rozpoczęłam przygotowania do świąt ;)