Koniecznie trzeba ozdobić drzwi- pomyślałam i postanowiłam zrobić to jak najszybciej. Najłatwiejszy wydał mi się wianek jesienny.
Najpierw miałam tysiąc planów jak to zrobić. Myślałam " na bogato"... i wszystko z naturalnych elementów. Wizja spadających kawałków po wpływem szarpnięć wpłynęła na zmianę decyzji co do ich wykorzystania. Udałam się więc do sklepu " wszystko po...", by wyszukać odpowiednie, sztuczne ozdoby... w oczy wpadły mi gałązki obsypane czerwonymi kulkami przypominające mini głóg.
W powrotnej drodze przy pomocy sekatora wycięłam kilka bezlistnych gałązek lipy. Niestety gałązki są dość kruche i trudno się kształtuje wianek.
Efekt po tym mozole jest jednak zadowalający.
Gałązki z kuleczkami przywiązałam czerwonymi wstążeczkami.
Efekt tak mi się spodobał, że gałązki z czerwonymi kulkami dowiązałam do białego, wiklinowego wianka z kuchni.
Szkoda, że zdjęcia wyszły mi kiepskie, bo wianki są śliczne. :)
Do robienia wianków najlepiej wykorzystać gałązki wierzby, dobrze też się wije z cienkich i długich gałązek brzozy. Lipa jest trudnym materiałem, jak się przekonałaś.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. Ja często wykorzystuję gałązki brzozy ale szkoda mi z nich obrywać listki... a te już były bez liści... Pozdrawiam :)
Usuńa ja polecam gałązki brzozowe :) piękne jesienne wianuszki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję na komentarz. Poczekam aż spadną liście... Serdecznie pozdrawiam :)
Usuń