Niestety siedzisko nie wyglądało najlepiej...
Musiałam znaleźć trochę gąbki do wypełnienia ubytków w siedzisku. Gąbka pochodzi ze starej kanapy...
Stare spodnie syna posłużyły do obszycia.
Najpierw pocięłam spodnie. Elementy przycięłam na wymiar przykładając tkaninę do siedziska i oparcia krzesła.
Łatwo przycina się jeans, jest dość sztywny i łatwo przyłożyć go do siedziska...
W ten sam sposób przycięłam gąbkę...
Wycięte części najpierw sfastrygowałam...
Połączone części przeszyłam na maszynie...
Po założeniu na siedzisko resztę zeszyłam ręcznie....
Siedzisko po zszyciu.
Przykręcone siedzisko...
Podobne czynności wykonałam podczas obszywania oparcia. Nakładanie uszytej formy na oparcie.
Tak wygląda skończone krzesło... " z przodu"...
a tak z tyłu...
I można nawet coś schować do tylnej kieszeni...
i jak się Wam podoba?
ładnie to pani naprawiła :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńOk, przyszedłem tu po DIY egzoszkieletu do pracy. Kurka ale się nabrałem, przy okazji uśmiałem po pachy
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że mogłam Cię rozbawić ;) hhh
Usuń