Niestety klosze wyglądały bardzo brzydko. Nie mogłam usunąć farby. Okazało się, że zwykły druciak jest najbardziej skuteczny i należy to po prostu oczyścić mechanicznie.
Po oczyszczeniu szklanych kloszy okleiłam je cienkim, białym, bibułkowym papierem, w który pakuje się często biżuterię lub buty ;). Klej oczywiście do drewna lekko rozcieńczony. Nałożyłam trzy warstwy papieru.
Metalowy stelaż przetarłam papierem ściernym. Taśmą zabezpieczyłam części plastykowe. Do malowania użyłam sprayu w kolorze satynowego srebra.
Niestety zdjęcia nie oddają uroku żyrandola. Ale zapewniam, że zmiana jest ogromna.
Pozdrawiam Was gorąco w ostatni, słoneczny dzień sierpnia :)
świetna metamorfoza ja ostatnio tak zminiłam reling kuchenny malując go
OdpowiedzUsuńDziękuję... :) Pozdrawiam :)
UsuńSuper metamorfoza lubię takie zmiany. sama ostatnio przemalowywałam reling kuchenny
OdpowiedzUsuńMoże i ja jeszcze coś przemaluję ;) Pozdrówka :)
UsuńMoże i nie oddają, ale i ta według mnie jest super!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)Pozdrawiam :)
Usuńna żywo wygląda 100 razy lepiej !
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci córeczko... Może uda mi się jeszcze coś zmalować ;) Pozdrówka
UsuńEfekt rewelacyjny, no i pieniążki zaoszczędzone, i środowisko nie ucierpiało. Lubię takie metamorfozy. Zdjęcie tego nie oddaje, ale wyobrażam sobie, jak ślicznie ten papier rozprasza światło. Pozdrowionka. :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :) Pozdrawiam :)
Usuń