Przegląd naszywek zajął mi dość sporo czasu ( posiadam ich sporą liczbę). Wybrałam kilka i pokazałam córce. Sama zdecydowała jakie przyszyć i na których spodniach. Ja je tylko przyszyłam. Zrobiłam to ręcznie, tradycyjnie igłą i nitką. Konieczne było powiększenie dziur :) podobno to bardzo ważne....
Takie spodnie na pewno przydadzą się na wakacje :) .
ŻYCZĘ WSPANIAŁEGO WYPOCZYNKU!!!
Kiedy moja córka była małą dziewczynką dziury w spodniach "robiły się same"=)) Też naszywałam różne naszywki to naprawdę świetny pomysł na "drugie życie" spodni i nie tylko=)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedzinki. Wiem, że pomysł nowy nie jest ale myślę zawsze aktualny... tyle tylko, że nie trzeba nic łatać... podobno dziury nawet za małe... Pozdrawiam :)
UsuńPomysł stary, jak świat, ale ciągle aktualny. Naszywek i aplikacji ręcznie przyszywanych musi być dużo, taka moda wśród dzieciaków. Dziury same się robią, nawet pumeks do tego celu jest używany, bo im więcej przetarć, tym fajniej modnisia wygląda, ku zazdrości koleżanek.)
OdpowiedzUsuńDziękuję Danusiu, że jesteś. Pozdrawiam ciepło z wakacji. :)
Usuń