Najpierw szklaneczki, minimalnie przetarłam papierem ściernym, posmarowałam wikolem i przykleiłam serwetkę marszcząc ją... wykorzystałam trzecią warstwę od serwetek jakich używam do innych prac, mam przecież ich pod dostatkiem....
Po wyschnięciu przykleiłam drobne elementy z ulubionymi wzorami...
i lekko pomalowałam złotą pastą..
pomysł ten jest łatwy, szybki i przyjemny... efekt gwarantowany :)
Pozdrowienia dla wszystkich co odpoczywają :) i dla tych co pracują :( .
Ale to jak odpoczywacie, zależy tylko od WAS!!! :)
Bardzo ładne i oryginalne są Twoje lampioniki:) Udanego wypoczynku:)
OdpowiedzUsuńAnetta, dziękuję Ci, że znalazłaś czas by do mnie wpaść w tak trudnym okresie jak wakacje... Dziękuję za komentarz i pozdrawiam :)
UsuńEfekt faktycznie świetny. Dzieki za podpowiedź dotycząca trzeciej warstwy serwetki. Moje zwykle lądują w koszu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci również, ze jesteś... Ja wykorzystuję wszystko jak to mówiła babcia " do cna" :), dlatego wykorzystuję wszystko co mogę ale składowanie zajmuje dużo miejsca... Pozdrawiam :)
UsuńSpróbuję takim sposobem zrobić lampiony,Twoje wyszły pięknie;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marianna.
Dziękuję pięknie za komentarz :) pozdrawiam ciepło ze Świnoujścia :)
UsuńWspaniałe te Twoje szklaneczki z odzysku, świetnie ozdobione, nawet zwyczajowo podałaś, jak to zrobić. Wydaje się to takie proste, że aż dziw bierze.
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczywania w nadmorskiej scenerii.)
Dziękuję Danusiu, że znalazłaś czas dla mnie :). Pozdrawiam słonecznie :)
UsuńOooooo, pomysł z trzecią warstwą serwetki super! Wyszedł trochę efekt papieru ryżowego :))) Podoba mi się Twoje decu Agnieszko, dlatego przysiądę sobie w kąciku i porozglądam się troszkę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedzinki... blog do Twojej dyspozycji zapraszam i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń