Od przyjaciela mojego męża dostałam zamówienie na wykonanie przestrzennego tła do akwarium.
Szczerze mówiąc byłam na początku rozbawiona prośbą ale okazało się, że to nie żart i muszę się z tym wyzwaniem zmierzyć. Jakiś wzór otrzymałam a sposób wykonania przyszedł sam.
Lubię wszystko wyjaśniać po kolei, to pokażę jak to z tłem było. Tak wyglądało wyzwanie ( "do góry nogami").
Zabrałam się za pracę jak za " jeża" bez entuzjazmu... ale mnie " podpuszczono"
i wykrzesałam z siebie trochę energii... do pracy wykorzystałam swoje " zbieraniny papierowe"- tj. serwetki od decoupage ( te niewykorzystane dwie warstwy), papier od butów, zielone jednorazowe ręczniki, wikol (z tym klejem wciąż przecież pracuję i poszedł cały litr) i w zasadzie to wszystko na tym etapie.
Tak tło wyglądało po zakończeniu naklejania papieru i musiałam wysuszyć na słońcu.
i mogłam pomalować je na niebiesko. Na szczęście farba niebieska jest w moim posiadaniu w związku z decoupage.
Tak wygląda pomalowane tło po podświetleniu.
Jeszcze kamienie i mech. Jednak okazało się, że za mało zielono...
Tak wygląda to tło po zakończeniu pracy.
A tak zdjęcie przesłane mi zdjęcie z akwarium.