Bardzo chciałam pomalowany na biało pojemnik ozdobić transferem. Niestety muszę jeszcze dużo ćwiczyć (mimo wielu wcześniejszych prób) nie udało mi się opanować tej techniki. Transfer wyszedł kiepsko. Żeby puszka nie okazała się całkowitą porażką ozdobiłam ją decoupagem. Ale szału nie ma. Obiecuję, że wreszcie kupię sobie preparat do transferu i nie będę już więcej eksperymentować ( zawsze byłam słaba z chemii) a tu mnie nico podkusiło...
Wszystko zaczęłam jak mi się wydawało dobrze...
I "zaczęły się schody". Próbowałam coś poprawić, coś uratować ale było coraz gorzej. Nie wiem czy zostawić, czy zacząć od nowa...
Jeśli wystarczy mi silnej woli to chyba zrobię to jeszcze raz, na razie przerwa...
deszcz pada i brak mobilizacji...
Czekam na pięć tysięcy wejść, może już dziś... Pozdrawiam czytelników :)