Tak wygląda teraz. Wymagała jednak poprawek. Mąż dorobił deski po bokach, bo była zbyt płytka. Pięknie pomalował farbą wodorozcieńczalną. Sam wykonał piękne napisy i delikatne zdobienia. Zdolny ten mój mąż! :)
A teraz już możemy się cieszyć z przyjazdu wnuczki.
JESTEM TAKA SZCZĘŚLIWA!!!
POZDRAWIAM WSZYSTKICH GORĄCO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz