Zasłonki do salonu...

Zbliżająca się impreza sprawia, że szyję " jak najęta".... Przyszedł czas na zasłonki... materiał jest wam znany, to oczywiście płótno w biały i granatowy wzorek... Salon ma aż sześć okien w tym dwa balkonowe prowadzące na taras... dom jest nietypowy przez swoją wysokość pomieszczeń na parterze tj. 3,10 m. Sprawia to, że potrzebne jest bardzo dużo tkaniny na zasłony czy firanki. Postanowiłam , że nowe zasłony będą na szelkach tak jak białe ( ni to zasłonki, ni to firanki).
Musiałam uszyć 12 sztuk, bardzo, bardzo długich zasłon. Pocięłam materiał na szale zasłon i wąskie i małe paski na szelki ( 60 sztuk). Wszystkie elementy obrzuciłam na maszynie zygzakiem. Zasłonki podwinęłam w mały zakład a szelki zszyłam na środku. następnie przy pomocy moich ulubionych wielkich szpilek przymocowałam szelki do szali zasłonek i przeszyłam na maszynie. Do każdego szala przyszyłam pięć szelek. Do pierwszej i ostatniej szelki lekko zmarszczyłam materiał.





Tak wyglądają zawieszone w oknie :).

Pozdrawiam serdecznie moich czytelników :) 
Pędzę szyć dalej... ;)

2 komentarze:

  1. Dzięki za przydatne wskazówki odnośnie wyboru zasłon. Właśnie kończę dekorować swoje okna i z pewnością się przydadzą. Może zrobisz jakiś wpis o zasłonach na wymiar? To ciekawa alternatywa dla sklepowych gotowców.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz. Nie jestem zawodową krawcową ale cieszę się, że chcesz skorzystać z moich doświadczeń. Pozdrawiam :D

      Usuń