Wieniec dożynkowy

Wieniec dożynkowy... tak, tak to nie pierwszy, w  którego powstaniu brałam udział lub zrobiłam sama. Mieszkam na wsi i jestem w końcu działaczką stowarzyszenia kobiet aktywnych ( i jak mówi pewien nasz znajomy pan  "i atrakcyjnych" - hhhh).

Jak wiemy wieniec robi się ze zboża, kwiatów, wstążek, sznurka, kleju. Praca dość żmudna, wymagająca cierpliwości. Ale w grupie pracuje się dobrze. Można realizować różne pomysły i sprawdzać różne koncepcje wykonania wieńca. Co rok wykonujemy inny. Cieszy nas ta praca i to, że nie kupujemy wieńca od artystów. " Same jesteśmy artystkami" hhhh. Tak powstawał nasz tegoroczny wieniec dożynkowy. Jakość zdjęć nie zawsze zachwyca ale można coś zobaczyć.

 
 

Nasz wieniec powstawał przez pięć wieczorów ( od koncepcji do dożynek) Pomagał nam mąż koleżanki, który wykonał stelaż.


W dniu dożynek do koszyka włożone zostały jeszcze kwiaty, warzywa i owoce. Tradycje trzeba pielęgnować. Mam nadzieję, że w przyszłym roku znów będziemy robić wieniec dożynkowy.

Indyjska tacka w białym kolorze

Wzięło mnie na zmiany. Bardzo podoba mi się styl schabby chic i chciałabym coś w tym stylu mieć. Znalazłam piękną, indyjską tackę wykonaną z drzewa sandałowego, którą postanowiłam przemalować na biało.

 Stara tacka w brązowym kolorze miała piękny kształt i wykonanie. 
 Niestety z czasem drewno sandałowe trochę się uszkodziło.  Skleiłam je więc przy pomocy małego pędzelka, klejem do drewna. Pomocny przydał się również mały młotek.

Po wyschnięciu kleju, tackę pomalowałam białą farbą kredową i satynowym lakierem.



Teraz tacka jest w stylu scabby chic. A to moje aranżacje:
Mam nadzieję, że podoba się Wam zmiana i moja stylizacja :) Warto by wypić kawę na tarasie, no i jakieś ciasteczka można położyć na nowej tacy... i po diecie 😉😉😉
Miłej i ciepłej końcówki lata. :D

Taka tam podkładka

Znalazłam w swoich zasobach taką piękną deseczkę. Czas pięknie ją postarzył                 i wygładził. Przez dłuższy czas zastanawiałam się do czego służyła jak była nowa. Okazało się, że była to deseczka zrobiona do krzesełka do karmienia dziecka. Ale ja będę ją wykorzystywać w innym celu.
Ale do rzeczy: tak wyglądała znaleziona deseczka. 



Nie chciałam czynić zbyt wielkich zmian. Potraktowałam ją więc farbą do mebli, lekko przecierając gąbką i wybielając drewno.
Podkładkę pokryłam dwoma warstwami lakieru.
Tu zastosowałam ją jako podkładkę pod świeczki ale myślę, ze może być tacka do podania kawy itp.
POZDRÓWKA. I KORZYSTAJCIE Z LATA PÓKI JEST :) !!!

Dobra zmiana- starego świecznika

Moje zapasy różnych starych przedmiotów są ogromne... Przyszedł czas na odnowienie starego świecznika kupionego gdzieś na tzw " szrocie" i odstawionego do piwnicy. 
Świecznik wyglądał nieco nieciekawie jeśli chodzi o stan farb pokrywających go. Kształt mi się jednak bardzo podobał i to połączenie szklanego kielicha z drewnianą podstawą było fajnym rozwiązaniem. Kielich pokryty był kiedyś żółtą farbą, która teraz łuszczyła się. Próbowałam tę farbę zmyć różnymi rozpuszczalnikami. Niestety bezskutecznie. 

Pozostał mi papier ścierny, choć wiedziałam, że niestety po tym zabiegu szkło nie pozostanie przezroczyste i będzie pokryte drobnymi ryskami. 




Do pomalowania podstawy użyłam farb HOME DECO i niebieskiego barwnika. Efekt szybki a świecznik uratowany z piwnicznych czeluści ;)





Teraz świecznik pasuje do stylizacji tarasu i ociepla atmosferę pięknych, letnich wieczorów.