Kołyska po babci dla wnusi, jak nowa DIY

Na przyjazd wnuczki, mój mąż odnowił kołyskę, która była zrobiona dawno temu dla mnie. W tej kołysce spały dzieci z naszej rodziny. Aż w oku kręci mi się łza. Musiałam Wam pokazać metamorfozę tego mebelka.
Tak wygląda teraz. Wymagała jednak poprawek. Mąż dorobił deski po bokach, bo była zbyt płytka. Pięknie pomalował farbą wodorozcieńczalną. Sam wykonał piękne napisy i delikatne zdobienia. Zdolny ten mój mąż! :)
A teraz już możemy się cieszyć z przyjazdu wnuczki.
JESTEM TAKA SZCZĘŚLIWA!!! 
POZDRAWIAM WSZYSTKICH GORĄCO!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz