Kuferki na kiermasz

Jak wiecie ostatnio przygotowywałam się ostro do kiermaszu i dziś chciałabym Wam pokazać parę kuferków- puzderek do przechowywania drobiazgów. Nawet udało mi się sprzedać malutkie, różowe. Oto one:
Nie są zbyt ozdobne córka twierdzi: mama wystarczy...
 

Te małe miały wzięcie i się sprzedały...

I największa>>>

Nie rozpisuję się wiele, bo jak są zrobione to widać doskonale... zwrócę uwagę tylko na ten zielonkawy kolor, który uwielbiam. Farbę dostałam od przyszłego zięcia, który pracuje teraz w Belgii. Polecam kolor jest po prostu świetny.
Pozdrawiam gorąco.

10 komentarzy:

  1. Świetne kuferki poczyniłaś. Te różowe są faktycznie zajefajne. Z pewnością spodobają się małym księzniczkom. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, rzeczywiście księżniczki je nabyły. Pozdrawiam

      Usuń
  2. O jak fajnie miec takiego zięcia nawet przyszłego , który pracuje za granicą. Zawsze mmożna coś ciekawego iiinego dostać. A kuferki bardzo fajne wcale sie nie dziwie , że miały wzięcie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Polecam te farby w przeliczeniu na zł też się opłaca ich kupowanie. :) Pozdrawiam

      Usuń
  3. Aguś, widziałam wczoraj zwiastun tego posta, ale zajęta czymś innym , zajrzenie zostawiłam na dziś i oto jestem. Kuferki bardzo elegancko, skromniutko ozdobione i córa ma rację mówiąc, że wystarczy, bo zbytnie zdobienie nie przysłużyłoby się wyglądowi, a tak jest w sam raz. Jeszcze nie jeden podobny kuferek wyjdzie spod twojej rączki.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Danusiu zawsze czekam na Ciebie na blogu. Pozdrawiam

      Usuń
  4. Śliczności już widzę te skarby w nich ukryte .... A córka dobrze twierdzi nic bym już nie dodała :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczne Aga - jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń